poniedziałek, 16 lutego 2015

Prolog - Chapter I

Percy Jackson

     Percy usiadł na kolanach i położył bukiet czerwonych róż na ciemnym marmurze. Wstał z ziemi i przetarł łzy z policzek. Był cały blady i zdesperowany.
 
- Ona już nie wróci - odrzekła czule Rachel, chwytając go za rękę - Trzeba otworzyć się na świat ponownie...
 
- Już nic nie zrobimy - odrzekł sucho Nico - Wyczuwam jej duszę w Elizjum. Zrobiła wszystko, co mogła. Musisz o tym zapomnieć. Nie pozwól, by jej poświęcenie poszło na marne. Uratowała ciebie.
 
     Percy przetarł nagrobek z piachu i jeszcze raz zerknął na zdjęcie swojej ukochanej Annabeth. Choć jej portret był czarno-biały, i tak wciąż dostrzegał w niej te piękne lśniące blond włosy.
 
- Annabeth! - krzyknął, waląc pięściami o ziemię - Czemu? Czemu ty?!

- Percy... - Jason położył dłoń na jego ramieniu, próbując go uspokoić, jednak Percy go odepchnął z całej sił, aż syn Zeusa upadł na ziemię.
 
- Uspokójcie się! - między nimi stanął Chejron, oddzielając ich od siebie - Jestem pewien, że Annabeth nie chciałaby, byście się teraz kłócili.
 
     Ujrzawszy jeszcze raz grób swojej dziewczyny, Percy stłumił złość i poprawił swoją marynarkę.
 
- Żegnaj - odparł załamanym głosem syn Boga Mórz i wyszedł ze cmentarza, wspominając dawne czasy spędzone ze swoją dziewczyną.
 
     Jeszcze tydzień temu spacerował z nią po Obozie Herosów, kiedy wydarzył się okropny wypadek. Jason! To jego wina. Gdyby się wtedy uspokoił, nic by się nie wydarzyło. Percy nie mógł znieść faktu, iż jego przyjaciel doprowadził do śmierci Annabeth. To nie mogło się tak skończyć.
 
- "Kocham cię, Percy" - usłyszał w głowie głos Annabeth.
 
- Kocham cię...

13 komentarzy:

  1. Za ten prolog nie żyjesz .
    Taki wciągający .

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny prolog. Ciekawe co się stało Ann.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu akurat Ann / ;-; Dlaczego ? :c

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!

    Na Twojego bloga wpadłam, przed momentem i coś czuję, że chyba zostanę jego stałą czytelniczką, mimo, że fazę na świat herosów mam już za sobą.

    Prolog super. Taki zagadkowy. Bardzo zachęca do dalszego czytania, chodź jest trochę krótki. Mam cichą nadzieję, że rozdziały będą jednak dłuższe.

    Pozdrawiam serdecznie
    Rosie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po za tym masz świetny szablon. Nie jest przeładowany co uważam za duży plus, bo na blgach o tej tematyce często się to zdarza. Jest taki prosty, elegancki i z klasą. Bardzo mi się podoba.

      Jeszcze raz Rosie

      Usuń
  5. Cóż, nigdy nie przepadałam za Ann... W każdym razie zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostawiłaś po sobie znak, więc wiedziałam, gdzie mam się udać. Ubolewam jednak na tym, że nie był to komentarz pod którymś z rozdziałów. Mimo wszystko Twoja nominacja mi pochlebia.
    Od razu Ci powiem, że nie czytam blogów o miłości Percy'ego i Annabeth. Nie, że nie lubię ich jako pary. Po prostu autorzy tych blogów strasznie kombinują, robiąc z nich dziwadła. Ale, ale, ale! Tutaj Annabeth nie żyje, co drastycznie zmienia postać rzeczy! Chyba nie będziesz się rozwodzić aż nadto nad ich miłością, więc czytam! Choć to może trochę sprzeczne z treścią mojego bloga, kiedy ta dwójka ma syna... Nie mniej jednak!
    Percy jak mściwy kochanek? Rany! O czymś gaik jeszcze nie czytałam! Intrygujesz mnie, dziewczyno. Czyżby główny bohater miał teraz zamiar się od wszystkich odwrócić? A może stworzysz mu dziewczynę, która ukoi jego ból po stracie? Powiem Ci, że takie rozwiązanie, by mi odpowiadało.
    Już teraz zżera mnie ciekawość, co to był za wypadek, który (według Percy'ego był winą Jasona). Co się takiego wydarzyło? Na pewno zajrzę to po odpowiedź! Ale już chyba nie dziś, jestem tak zmęczona, że ledwo widzę na oczy! To nie jest tak, że chodzę strasznie wcześnie spać (jeżeli 23 jest wczesną godziną). Tylko dzisiaj.
    Gdybyś chciała popisać ze mną, jako mniejszość, która pisze blogi o Percy'm Jacksonie, tu masz mój adres mailowy kasiagrun@gmail.com .
    Pozdrawiam, puck
    PS Czytałaś już może u mnie rozdział 7?

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Wspaniałe! Lecę czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  8. Już nie żyjesz, Max.
    CO ANNABETH CI ZROBIŁA, NO?!

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam od jutra, ale etnologia tak bardzo nie wciągająca...

    Oka, widzę te z lekka dwadzieścia kilka rozdziałów i zastanawiam się, czy nie zrobiłam błąd czytając od dzisiaj.. przecież póki nie skończę, to nie zasnę :<

    Miałam komentować wszystko na koncu, zbiorowościowo, ale... ANNABITCH IS DEATH! ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny prolog, ale... no... Ann, siostrzyczko!!! :'(
    Chociaż z drugiej strony - Percy jest wolny :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham cię. Za sam prolog. Pozbyłaś się Ann za co będę ci dziękować przez wieczność

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja. Cię. Będę. Za. To Hejtować Przez Wieczność...
      Percabeth forever

      Usuń