UWAGA
W dniu 19 lutego 2016 rozdział został w całości zmodyfikowany.
Percy Jackson
W dniu 19 lutego 2016 rozdział został w całości zmodyfikowany.
Percy Jackson
Percy wybiegł na środek, gdzie na około przyglądali się mu wszyscy półbogowie. Mieli przerażone miny. Czekali na swoje wyjaśnienia. Zwłaszcza biedny Leo Valdez, który całkowicie był zdezorientowany. Syn Posejdona zauważył Hazel, która pociągnęła go za ramię, żeby wyjaśnić mu wszystko na osobności.
- Jak to musimy
zamknąć Obóz Herosów?! - zawołał w końcu Percy, stanąwszy na przeciwko centaura.
Chejron spojrzał mu prostu w oczy, starając się jednocześnie stłumić panikę półbogów. Centaur
zastukał swoimi kopytami o ziemie i stanął na środku chmary obozowiczów.
Odchrząknął lekko, a kiedy doczekał się ciszy, wyciągnął z kieszeni kawałek złożonego pergaminu i podał go Nico'wi stojącemu obok.
- Przeczytaj to, proszę - powiedział do niego Chejron. - Przeczytaj wiadomość od swojego ojca...
Chłopach połknął ślinę i nabrawszy głęboki wdech, zaczął mówić cichym głosem, przez co tylko najbliżsi byli w stanie go usłyszeć.
- "Drogi Chejronie, z ogromnym szacunkiem informuję ciebie i resztę półbogów zamieszkujących Obóz Herosów o niebezpieczeństwie, który zbliża się coraz bardziej z dnia na dzień. Gaja żyje i nigdy nie odeszła. Ona wciąż tu jest i w sposób mi niewiadomy zdołała powołać nową armię - większą niż kiedykolwiek wcześniej. Z Tartaru zaczynają uciekać nowe potwory, które z rozkazu Matki Ziemi wyruszyły w kierunku Obozu Herosów i Obozu Jupiter. Ich celem jesteście wy - zwłaszcza półbogowie z przepowiedni o siedmiorgu. Uciekajcie, zanim was dopadną. Wasz dom nie jest już bezpieczny... ~ Hades"
Nastała głęboka cisza. Gdzieniegdzie słychać było nieliczne szmery i szepty. Inni wciąż czekali, aż ktoś wreszcie przemówi.
- Nie ma nic więcej? - zapytał Percy domagający się więcej informacji.
- Przeczytaj to, proszę - powiedział do niego Chejron. - Przeczytaj wiadomość od swojego ojca...
Chłopach połknął ślinę i nabrawszy głęboki wdech, zaczął mówić cichym głosem, przez co tylko najbliżsi byli w stanie go usłyszeć.
- "Drogi Chejronie, z ogromnym szacunkiem informuję ciebie i resztę półbogów zamieszkujących Obóz Herosów o niebezpieczeństwie, który zbliża się coraz bardziej z dnia na dzień. Gaja żyje i nigdy nie odeszła. Ona wciąż tu jest i w sposób mi niewiadomy zdołała powołać nową armię - większą niż kiedykolwiek wcześniej. Z Tartaru zaczynają uciekać nowe potwory, które z rozkazu Matki Ziemi wyruszyły w kierunku Obozu Herosów i Obozu Jupiter. Ich celem jesteście wy - zwłaszcza półbogowie z przepowiedni o siedmiorgu. Uciekajcie, zanim was dopadną. Wasz dom nie jest już bezpieczny... ~ Hades"
Nastała głęboka cisza. Gdzieniegdzie słychać było nieliczne szmery i szepty. Inni wciąż czekali, aż ktoś wreszcie przemówi.
- Nie ma nic więcej? - zapytał Percy domagający się więcej informacji.
- To wszystko - odparł Nico, podając mu kawałek pergaminu.
Percy przyjrzał mu się dokładnie, po czym wręczył go Chejronowi.
- Chcemy wyjaśnień, Chejronie! - dołączył się Will Solace - Jak Gaja wróciła?! Jak daje radę wyciągać potwory z Tartaru, skoro Wrota Śmierci są zamknięte?! Czemu jej na nas zależy?! Czemu chce dopaść herosów z przepowiedni?!
Percy zmizerniał. Poczuł się jak bezsilny, mały chłopiec, jakim był kiedyś, który mógł liczyć tylko na siebie. A brak Annabeth jeszcze bardziej go przytłaczała. To by było na tyle w kwestii bycia "Zbawcą Olimpu".
- To jest teraz nieistotne. - dodał Chejron - Ważne jest to, że muszę was chronić. A jedyną ochroną jaką mogę wam zapewnić, to kazanie wam uciekać stąd. Chciałbym żebyście odeszli jeszcze przed końcem tego tygodnia. Przepraszam was, ale tylko to mogę dla was zrobić.
Centaur skończył swoją przemowę. Schował list od Hadesa do kieszeni kurtki i odbiegł od zgromadzonych Herosów. Nie miał już siły.
- Trzeba by się skontaktować z Obozem Jupiter - powiedział po chwili Percy - Trzeba ostrzec Reynę o zbliżającym się niebezpieczeństwie...
Nagle z oddali dobiegł głośny i piskliwy krzyk. W stronę zgromadzenia zaczęła nadbiegać ciemnowłosa dziewczyna o długich warkoczach. To była Piper. Stanęła, dysząc głęboko, aż końcu wydusiła z siebie:
Percy przyjrzał mu się dokładnie, po czym wręczył go Chejronowi.
- Jak Hades nas informuje, Obóz Herosów nie jest już bezpiecznym miejscem. Armia jest tak liczna, gdy już nas zaatakują... - Chejronowi załamał się głos.
- Dlatego chcesz nas wywalać stąd?! - krzyknęła Clarisse la Rue - Myślisz, że poza murami Obozu Herosów będziemy bezpieczni?!
Chejron najwyraźniej nie chciał o tym rozmawiać, ale nie miał innego wyjścia.
- Nie mogę pozwolić wam tu zostać. Hades wie, co mówi, karząc wam opuszczać to miejsce...
- To nie jest Chejron, którego my znamy! - kontynuowała dalej Clarisse, jakby nikt inny nie był obecny - Stary Chejron pozwoliłby nam tu zostać! Walczyć!
- Clarisse...
Percy zdawał się być rozkojarzony. Całkowicie oniemiał, gdy dowiedział się o powrocie Gai. "Gaja żyje i nigdy nie odeszła. Ona wciąż tu jest...". Te słowa nie dawały mu spokoju.
- Dlatego chcesz nas wywalać stąd?! - krzyknęła Clarisse la Rue - Myślisz, że poza murami Obozu Herosów będziemy bezpieczni?!
Chejron najwyraźniej nie chciał o tym rozmawiać, ale nie miał innego wyjścia.
- Nie mogę pozwolić wam tu zostać. Hades wie, co mówi, karząc wam opuszczać to miejsce...
- To nie jest Chejron, którego my znamy! - kontynuowała dalej Clarisse, jakby nikt inny nie był obecny - Stary Chejron pozwoliłby nam tu zostać! Walczyć!
- Clarisse...
Percy zdawał się być rozkojarzony. Całkowicie oniemiał, gdy dowiedział się o powrocie Gai. "Gaja żyje i nigdy nie odeszła. Ona wciąż tu jest...". Te słowa nie dawały mu spokoju.
- Chcemy wyjaśnień, Chejronie! - dołączył się Will Solace - Jak Gaja wróciła?! Jak daje radę wyciągać potwory z Tartaru, skoro Wrota Śmierci są zamknięte?! Czemu jej na nas zależy?! Czemu chce dopaść herosów z przepowiedni?!
Percy zmizerniał. Poczuł się jak bezsilny, mały chłopiec, jakim był kiedyś, który mógł liczyć tylko na siebie. A brak Annabeth jeszcze bardziej go przytłaczała. To by było na tyle w kwestii bycia "Zbawcą Olimpu".
- To jest teraz nieistotne. - dodał Chejron - Ważne jest to, że muszę was chronić. A jedyną ochroną jaką mogę wam zapewnić, to kazanie wam uciekać stąd. Chciałbym żebyście odeszli jeszcze przed końcem tego tygodnia. Przepraszam was, ale tylko to mogę dla was zrobić.
Centaur skończył swoją przemowę. Schował list od Hadesa do kieszeni kurtki i odbiegł od zgromadzonych Herosów. Nie miał już siły.
- Trzeba by się skontaktować z Obozem Jupiter - powiedział po chwili Percy - Trzeba ostrzec Reynę o zbliżającym się niebezpieczeństwie...
Nagle z oddali dobiegł głośny i piskliwy krzyk. W stronę zgromadzenia zaczęła nadbiegać ciemnowłosa dziewczyna o długich warkoczach. To była Piper. Stanęła, dysząc głęboko, aż końcu wydusiła z siebie:
- Jason! Jason uciekł do Obozu Jupiter!
Woooow...
OdpowiedzUsuńTo się pokręciło.
Czemuż ty takie krótkie rozdziały piszesz?
;_:
Czeeeemuuuu?
Czeeeeeemuuuu?
;_;
Pisz dłuższeeee
Błagaaaam...
xD
I odpowiedz na LBA....
Ja na prawdę o za dużo proszę...?
Czemu nie odpowiadasz na komentarze...?
Tyle pytań, żadnych odpowiedzi...
~Wikkusia
Sorka, że nie odpisuje, ale jakiś nigdy nie wiem co xD Rozdziały są specjalnie krótkie, bo... bo nie wiem, ale są dzięki temu mało męczące xD Na LBA odpowiem, jak tylko znajdę trochę czasu xD
UsuńPozdrawiam :D
...Chipsy mi spadły z wrażenia.
UsuńDziękuję za odpowiedź na pytania. xD *Teraz to ja nie wiem co napisać...*
Weny i czasu do pisania!
~Wikkusia
Mówiłam te końcówki to norma.
OdpowiedzUsuńDostane Magów żywiołu?
Cześć! Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Awards, więcej informacji na mrocznarzeczywistosc.blogspot.com. Serdecznie pozdrawiam i życzę weny! :)
OdpowiedzUsuńCudownie. A Rachel jakby nigdy nic udaje, że ona jest równie zaskoczona jak reszta. Uhh. Nie wiem co jeszcze napisać Pozdrawiam i życzę weny!
OdpowiedzUsuńTAK JASON.
OdpowiedzUsuńUCIEKAJ DO SWOJEJ CEGŁY.
W OBOZIE HEROSÓW JUŻ CIĘ NIE POTRZEBUJĄ.
ŻEGNAJ, CWELU-JASONIE.